www.shperacze.fora.pl

jos

Od jakiegoś czasu część osób narzeka, że z OT robi się nakurwianka. Dlatego wpadłem na pomysł, żeby się mścić na Srakonie w najlepszy z możliwych sposobów - niszcząc ich w oczach ludzi. Czyli zmasowany atak czarnym pijarem. Taki sposób będzie o tyle dobry, że:
1. Będzie działać nawet gdy nic nie będziemy robić (znów możemy być zabiegani i możemy nie mieć czasu zawracać sobie dupy atakami z bronią).
2. Nic nie będzie wskazywać bezpośrednio na nas.
3. Będzie większa polewka „na mieście”.
4. Będą non stop wkurwieni.
5. Bez przygotowania nie będą w stanie zaatakować nas tym samym.
6. Będziemy w 100% kryci, że nie pojechaliśmy tam się nakurwiać tylko odgrywać zajebiste intrygi. LARPować jak ludzie.
7. Nadal będziemy uważani za pokojową frakcje i nie zrobią nam wjazdu jak Srakonowi.

Oprócz pijaru także napuszczanie, fałszywe dokumenty czyli rozbudowana wersja tegorocznych działań. Kogo? Janosha.

Na końcu i tak ich spalimy.

Morq

i zjemy ich

Janosz

Jestem za :)
trzeba by opracować w punktach co będziemy uskuteczniać i w jakiej formie.
Reszta to już pestka :D

Radzu

Oki jestem za, ale na shamo trochę przesadzacie z tymi kłutniami, rozumiem że walczycie o nasze ale bez przesady.
Chodzi o to żeby pogrążać Srakon, a niektóre wypowiedzi były dla mnie w tonie "jaki to ja jestem biedny, ja się sztywno trzymałem mechaniki, a oni nie".
Jadną z lepszych zjebek dla Srakonu napisał moim zdaniem Kemer "Moim skromnym zdaniem Zakon skrznił fabularnie na całej linii, bo z pozycji największej religii znalazł się na marginesie zupełnie jak w latach wcześniejszych Flying Caravans przegrali ze Złomiarzami. Mogliście mieć w mieście całkowitą większość jeżeli chodzi o wyznawców, ale zamiast szukać wyznawców skupiliście się na walce z przeciwnikiem, którego możliwości były nieporównywalni mniejsze... Sorry, ale trzy malutkie religiie, które skupiały po kilku wyznawców nie były żadnym zagrożeniem. Spodziewałem się też zupełnie innego działania Inkwizycji. Liczyłem na jakieś popisowe procesy, wykorzystanie swojej siły w Radzie i przekonanie reszty miasta do winy małych relgii w jakiś sfingowanych sprawach. Mieliście potężny potencjał, tak duży mieli tylko BoBy prócz Was..."
Generalnie moim zdaniem nie ma się co kłócić o spalenie i bycie w namiocie offgame, bo moim zdaniem mają rację, nasze postacie są cały czas ongame i gdy my śpimy one nie znikają tylko także śpią.
Jedyne co można zarzucić Srakonowi że w trakcie spalenia nie zrobił rozróby, powinny być krzyki i wrzaski płonących ludzi, wzywania pomocy, lekarza, za nic w świecie nie udało by się im wtedy spalić tyle obozowisk gdyż po pierwszym takim numerze obudziło by się całe miasto.

jos

Co do dokumentów - dysponujemy filmami z akcji z ich udziałem, jest masa zdjęć. Można je poprzerabiać trochę i dodawać do dokumentów jako dowody.

Panzerglas

Hejka narazie wypowiadam sie strasznie malo ale spoko jestem zabiegany co do zakonu to nic nie stooi na przeszkodzie aby starac sie ich fabularnie zniszczyc. Jesli zostane orgiem bede naciskal na to abysmy mieli pole do popisu (oczywiscie finezyjne pole)
A co do shamo to jeszcze nie czytalem ale dajcie sobie spokuj nie ma sesu pisac w dziale wrazenia az takiej duzej ilsci negatywnych postow powinienem jeeszcze dzisiaj skrobnac opinie od siebie i troche oczernic ich akcje :)

Morq

mnie po prostu wkurwia to co zrobili, bo gdyby było od początku wiadomo że mogą być podpalenia to bym założył te jebane czujniki, i jakby tylko ktoś próbował wejść to by sie wszyscy pobudzili i strzelba by ich zabił samymi tekstami

tempe chuje i tyle

Janosz

poza tym gdybyśmy wiedzieli że można podpalać obozy to sami odjebalibyśmy im taką akcję, a oni ustalili sobie za plecami z orgami że można i gitespompa

jos

Ja na samym początku po pierwszym ataku miałem taki pomysł, żeby pójść do nich i ich zjarać (doświadczenie z poprzedniego roku). Niestety nie doszukałem się tego w mechanice więc olałem to.

Janosz

Dobra to musimy jakiś plan taktyczny naszej Krucjaty przyjąć.
Proponuje tak:
1. Eliminacja poruszających się w pojedynkę lub w dwuosobowych grupach Członków Zakonu w sposób uniemożliwiający naszą identyfikacje (skrytobójstwa, maski, przebrania, podawanie się za inne frakcje it.).
2. Prowadzenie regularnych podpaleń lub innej możliwej, dopuszczalnej eksterminacji masowej (wykonanie patrz wy żej, jeśli kogoś z nas złapią możemy im wkręcić ze zostaliśmy przekupieni przez inną frakcję KB, BoB, FC itp.)
3. Prowadzenie negatywnej kampanii wśród ludzi - zasadniczo sami się nam podłożyli co zresztą widać po wypowiedziach na szambie
4. Dogadanie się z WTT (jeśli z tego co piszą to właśnie WTT najbardziej obrobiła im tyłek jest to wręcz wskazane)
5. Można spróbować bardziej złożonej akcji w związku z tymi zdjęciami i ich przeróbka, możemy sfabrykować dowody i zrobić im kołó pióra w radzie miasta
6 C.D.N.

P.S. jednak podstawą do konkretnych działań jest takie zabezpieczenie naszego obozu by nie mogli nam zrobić wjazdu, a wtedy ich krew zaleje :D

jos

WTT chyba raczej nie będzie w przyszłym roku na OT. Tak przynajmniej powiedziała gRuda na wyborach miss.

Ja jestem za tym żeby przygotować masę dokumentów na Zakon. Od poważnych takich jak bezpodstawne ataki na ludzi, aż po pierdoły typu „Kapłan Z.Ś.P. gwałci małych chłopców lub proponuje im odbycie stosunku w zamian za metalowe medaliki”.

Panzerglas

Tak mi sie przypomnialo ze oprocz zakonu jest jeszcze Sharpidrut ktoremu tez cos powinnismy zrobic ale tak bardzo delikatnie np porozwieszac w kilku miejscach plakaty z jego zdjeciem i napisem nie dokarmiac a jako szczyt beszczelnosci przybic tak tabliczke kolo jego namiotu? Co w na to

Janosz

łeheheheh chyba by sie zdenerwował :D ja go tam nie znam, jestem tylko ciekaw czy docenił by żart :D

Janosz

A zamną chodzi od jakiegoś czasu taki myk. Zakon niby ma jakieś tam swoje miejsce poza granicami miasta do którego musi uczęszczać z pielgrzymkami więc może bedziemy mściwi i upierdliwi i przeprowadzimy akcję "Łowca Jeleni"?
W pierwszy dzień po przyjeździe przepatrzymy teren i zobaczy gdzie da się zorganizować zasadzkę. Nie chodzi mi o to by nakurwiac sie ze zjebkami z Zakonu ale pokazać im że oni tez nie moga czuć sie bezpiecznie. Moglibyśmy wymykać się z miasta i zasadzać na trasie przemarszu. Oddawać kilka strzałów (nalepiej celnych) w ich kierunku, wzbudzić panikę i wycofać sie na z góry upatrzone pozycje. I tak za każdym razem. Pancer wspominał o mozliwości zaminowania trasy ich pielgrzymek minami Radza. Oczywiście podczas akcji występujemy jako Szperacze (żeby nie naginać fabuły) ale możemy przecież sie prebierać i ściagać/zakrywać znaczki frakcji tak by nas nie rozpoznali :) No to jak?

Dżazga

satysfakcja na pewno gwarantowana ( albo zwrot kulek - w naszą stronę ;-)
istnieje tylko ryzyko, że zostaniemy jednak rozpoznani, nawet bez znaczków i zamaskowani mamy dość charakterystyczną budowę ciała ( ja, Janosz, żeber ) cz włosó ( Panzer ) i wtedy dupa, bo cały zeszłoroczny pijar chuj bierze i nie jesteśmy pokojowi a oni oczywiście albo wnoszą na nas skargę ( jak będa mądrzy ), albo znowu nam krucjatę robią ( jak się wykarżą IQ z zeszłego roku ;/

poza tym jak nas znam to wątpię czy będzie na to czas..

ale przynajmniej raz czy dwa Riversi moga wracać z akcji zupełnie przypadkowo ta trasą o tej porze, he he ;->